🍪 Można ciasteczko?

Ta strona chce wykorzystywać pliki cookie do analizowania ruchu oraz mierzenia skuteczności i personalizacji reklam zgodnie z polityką prywatności. Zgadzasz się?

PORADNIKI

12 min. czytania

Co to jest uptime serwera (hostingu)?

Połączenie internetowe

Fot. Storyset

Czym jest uptime serwera i dlaczego jest tak ważny? Dowiedz się, jak ten czynnik wpływa na realny czas działania Twojej strony internetowej. To kluczowy parametr, określający niezawodność hostingu.

Spis treści
Serwer

Gdy chodzi o system komputerowy, ale także o czas pracy witryny internetowej, uptime jest niezwykle istotny. Bezawaryjne działanie to kwestia, na której szczególnie zależy administratorom. Obojętna natomiast nie pozostaje również użytkownikom końcowym. W XXI wieku bezustanny dostęp do informacji jest sprawą kluczową. Gdy systemy nie są w stanie wykonać danego polecenia, dojść może do wielu nieprzyjemnych sytuacji.

W internecie liczy się niezawodność i szybkość działania. Za to drugie opowiadać może np. dobrze przygotowana pamięć cache. Jej właściwe wykorzystanie pozwala zwiększyć wydajność serwisu, bo znacznie przyśpiesza ładowanie stron. Co jednak zrobić, aby były one cały czas dostępne? W tej właśnie kwestii kluczowy jest uptime. Weź do ręki słownik angielsko-polski, a przekonasz się, że jest to „dyspozycyjność” lub „czas działania”. W praktyce więc to parametr, który pozwala precyzyjnie określić ilość czasu, jaką Twój serwer pozostaje dostępny.

Jak zapewne się domyślasz, brak dostępu do usługi źle wpływa na e-biznes. Użytkownicy sieci nie lubią przestojów. Są one jednak źle postrzegane także przez algorytmy wyszukiwarki. Jeśli komputer, na którym znajduje się Twój serwer, stosunkowo często ma problemy, możesz zacząć się martwić. Istnieje kilka sposobów na sprawdzenie uptime. Wiele zależy natomiast od tego, jaką usługę hostingową wybierzesz. Niektórzy usługodawcy bowiem oferują o wiele większą niezawodność serwerów niż inni.

Co to jest uptime serwera? Definicja

Uptime oznacza nieprzerwany czas pracy komputera i stanowi określenie dostępności usług uruchomionych na danym komputerze. Mowa o sytuacji, gdy pełni on np. funkcję serwera. Pozwala na procentowe określenie pracy urządzenia w skali miesięcznej. Może być wykorzystywany też do prezentacji stabilności systemu operacyjnego.

Najczęściej uptime obrazuje nieprzerwany czas pracy serwera w skali miesięcznej. Przeliczany bywa natomiast także na rok oraz tydzień. Podawany jest zwykle w procentach, ze względu na większą czytelność. U większości polecanych hostingodawców znajdziemy wartości przekraczające 99%. Oznacza to, że tylko przez mniej niż 1% roku (lub miesiąca czy tygodnia) Twój serwis może nie być dostępny dla odbiorców.

Przyczyny takiego stanu rzeczy są rozmaite. Często hostingodawcy nie zawracają nawet w związku z nimi swoim klientom głowy. Chodzić może bowiem o drobne błędy, niezbędne aktualizacje czy wprowadzanie nowych rozwiązań. Czasem natomiast w grę wchodzić mogą też bardzo poważne kwestie, jak np. cyberataki. Zepsuć się może ponadto jakieś urządzenie, program czy wystąpić mogą różnego rodzaju zdarzenie losowe.

Najważniejsze jest to, aby hostingodawca potrafił w każdej sytuacji zapewnić dobre wyniki funkcjonowania stron swoich klientów. W praktyce więc witryna powinna być widoczna niemalże przez cały czas. Jeśli natomiast wydarzy się coś niespodziewanego, usługę należy jak najszybciej przywrócić. Przerwa musi być krótka i jak najmniej uciążliwa dla odbiorców końcowych. W innym przypadku Twoje miejsce w sieci zrazi do siebie odbiorców, a podczas przerwy wygenerowane zostaną ogromne straty. Korzystając z uptime’a przekonasz się, kiedy po raz ostatni serwer został wyłączony. Może stanowić to źródło problemów z Twoim miejscem w sieci.

Dlaczego czas nieprzerwanej pracy komputera jest tak ważny?

Czas nieprzerwanej pracy komputera wpływa przede wszystkim na wiarygodność usługi. W praktyce bowiem stanowi on gwarancję niemalże ciągłego dostępu do informacji, które udostępniasz. Twoi klienci cały czas mogą wchodzić na stronę, robić zakupy czy korzystać z oferowanych usług. Mają przy tym pewność, że zawsze będzie to dla nich dostępne. Ich polecenia realizowane są o każdej porze dnia i nocy, bez żadnego problemu. To z kolei umacnia wizerunek Twój i całej marki. Przyciąga też nowych odbiorców i stawia Cię w pozytywnym świetle.

Wyobraź sobie, że odpalasz komputer i nagle witryna, którą codziennie odwiedzasz, nie działa. Sytuacja powtarza się notorycznie. W końcu nie wiesz już, kiedy możesz na nią wejść, żeby skorzystać z oferowanych usług. Twoje polecenia są odrzucane lub ignorowane. Nie widzisz informacji, na których Ci zależy. Jak szybko zdecydujesz się na skorzystanie z usługi konkurencji? Najpewniej nie zajmie Ci to wiele czasu. Tak samo postąpią Twoi klienci, gdy to Twój sklep lub serwis często będzie niedostępny.

Gdy system nie działa, e-biznes zawsze generuje straty. Nieistotne jest, na czym polega Twoja działalność. Gdyby bowiem nie te problemy, klienci mogliby np. złożyć nowe zamówienia. Wiele osób wygenerowałoby kolejne odwiedziny, a to przełożyłoby się na zysk z reklam. Nowemu odbiorcy mogłaby też w tym czasie spodobać się Twoja strona i poleciłby ją znajomym. Ostatecznie jednak żaden z tych scenariuszy nie doszedł do skutku. Odnotowujesz więc straty wynikające z przestoju w działaniu.

Ostatnia kwestia to pozycjonowanie witryny w wyszukiwarce i jej widoczność w sieci. Temat ten zgłębimy jeszcze nieco później. Warto już tutaj natomiast podkreślić, że czas pracy ma ogromne znaczenie dla algorytmów Google. Strona, która nie jest dostępna dla użytkowników, postrzegana jest jako niesprzyjająca i podejrzana. Przez to trudniej jest ją wypromować w organicznych wynikach wyszukiwania. Czas przeznaczony na pozycjonowanie przez to się zwiększa, a to z kolei generuje wyższe koszty. To kolejny sposób, w jaki niski czas pracy serwera generuje straty właścicielowi witryny.

Jaki powinien być dobry nieprzerwany czas pracy?

Idealny uptime, dzięki któremu strona działałaby doskonale, musiałby wynosić rzecz jasna równe 100%. W praktyce natomiast taka wartość jest mało realna. W każdym systemie – nawet najlepszym – czasem muszą być przeprowadzane pewne zmiany. Awarie również bywają nieuniknione i nieprzewidywalne, nie mówiąc nawet o zdarzeniach losowych. Grunt natomiast, by wszystkiemu temu towarzyszyły odpowiednie procedury. Wszystko musi odbywać się w sposób odpowiedzialny i przemyślany. Hostingodawca lub administrator serwera musi być świadom konsekwencji wynikających ze swoich działań.

Najczęściej satysfakcjonujący uptime, deklarowany przez najlepsze hostingi, wynosi ok. 99,9%. W takim systemie dopuszczalne jest wystąpienie w stali miesiąca przerwy równej łącznie 43 minuty i 12 sekund. Dodatkowo realizowana powinna być w czasie, gdy statystycznie odwiedzin jest najmniej. Zwykle mowa tu o późnych godzinach nocnych lub wczesnoporannych.

Podkreślić natomiast należy, że nawet taka taktyka nie jest doskonała. Roboty Google, monitorujące dostępność witryn bowiem, często robią testy o losowych porach. Mogą zatem trafić także na te zaplanowane przerwy w działaniu. Minimalizują one natomiast przynajmniej straty, jakie wywołałaby niedostępność witryny w godzinach jej największej „klikalności”.

Co jest złego w niskim uptime?

Niektórzy właściciele stron nie zwracają aż takiej uwagi na uptime. Wychodzą z założenia, że między przykładowym 99,9% a np. 90% nie ma specjalnej różnicy. W tym zdaniu jednak kryje się pułapka. Procentowy wynik bowiem dotyczy zarówno nieprzerwanego czasu pracy w skali tygodniowej, jak i miesięcznej czy rocznej. W praktyce więc pozornie niewielka wartość niesie za sobą bolesne konsekwencje. Dobrze obrazuje to poniższa tabela. Zaprezentowaliśmy na niej tzw. downtime, czyli czas niedostępności usługi (strony) w zależności od wartości uptime.

Uptime Downtime w skali rocznej Downtime w skali miesięcznej Downtime w skali tygodniowej
90% 36,5 dni 72 godziny 16,8 godzin
99% 3,65 dnia 7,20 godzin 1,68 godziny
99,9% 8,76 godziny 43,2 minuty 10,1 minut
99,9999% 31,5 sekundy 2,59 sekundy 0,605 sekundy

Jak widzisz, przy 99,9% uptime strona w skali roku nie działa przez 8,76 godziny. To nieco ponad jeden dzień roboczy. Przy 90% jednak jest to już zawrotnych 36,5 dnia! W sumie więc Twojego serwisu realnie nie można odwiedzić przez ponad miesiąc w skali roku. Oczywiście można pocieszać się tym, że głównie są to godziny nocne czy mniej popularne. Nie aż tak wielu klientów więc zostało z niczym. Nadal natomiast jest to ogromna strata. Jak pokazują nasze badania zachowań internautów podczas awarii stron, może ona odbić się negatywnie na Twoim biznesie internetowym na wiele sposobów.

Niski uptime ma jeszcze jedną wadę. Częsty brak dostępu do strony jest irytującym problemem dla systemu IT czy administratora serwisu. Dlaczego? Wyobraź sobie, że chcesz wprowadzić zmiany na stronie. Musisz zaktualizować wpis lub usunąć błąd, który wdarł się na witrynę. Nie możesz jednak tego zrobić, bo akurat trwają prace serwisowe. Nie wiadomo nawet, jak długo one potrwają. W międzyczasie dostajesz informacje od swoich odbiorców, że oni również mają problem ze skorzystaniem z Twoich usług. Taka sytuacja jest wyjątkowo irytująca i bez wątpienia każdy wolałby jej uniknąć.

Jak sprawdzić uptime serwera?

Uptime określa czas nieprzerwanej pracy danego urządzenia. Może to dotyczyć po prostu systemu operacyjnego, działającego bez kontroli i nadzoru. Jeśli natomiast Twój komputer pełni rolę serwera, mowa tu o dostępie do usług, które on oferuje. Sprawdzając ten parametr, dowiesz się zatem, jak długo system już pracuje i kiedy był ostatni raz wyłączany. Nie potrzebujesz do tego nawet żadnych zewnętrznych programów i specjalnego oprogramowania.

Szczegółową instrukcję znajdziesz w poradniku: Jak sprawdzić (i monitorować) uptime hostingu (serwera)?

Uptime w systemie Windows

Jak sprawdzić, kiedy ostatnio wyłączany był system Windows? Wystarczy tylko, że:

  1. Otworzysz Menadżera zadań.
  2. Wybierzesz zakładkę „Wydajność”.
  3. Wejdziesz w opcję CPU.

Tam zobaczysz informację, od jak dawna Twój system nieprzerwanie działa. Parametr ten znajduje się w dolnej części okna, po lewej stronie. Zazwyczaj ma on formę liczbową w formacie „dni:godziny:minuty:sekundy”.

Uptime w Linux i macOS

Jeszcze łatwiejsze jest sprawdzenie uptime w przypadku systemów Linux i macOS. W nich wszystko realizowane jest z poziomu konsoli. W przypadku tego drugiego systemu musisz tylko otworzyć Terminal i wpisać tam polecenie uptime. Od razu wyświetli Ci się informacja o aktualnej godzinie oraz czasie, który minął od ostatniego włączenia komputera. W przypadku, gdy doszło do niego niedawno, zobaczysz jego dokładną godzinę.

Dokładnie taką samą formułę odpowiedzi otrzymasz również po wpisaniu uptime w konsoli Linuxa.

Jak sprawdzić uptime na serwerze/hostingu?

Wartość Uptime powinna zostać zawarta w umowie podpisywanej z hostingodawcą. Skrywa się pod nazwą SLA – to wynik gwarantowany przez firmę, liczony na podstawie wewnętrznych analiz. Z założenia obie wartości powinny być identyczne (po przeliczeniu czasu na wartość procentową), ale praktyka pokazuje, że niestety nie zawsze tak jest. Właśnie dlatego czasem rzeczywisty czas bezawaryjnej pracy serwera warto sprawdzić samodzielnie. Da się to zrobić zarówno z linii poleceń, jak i w panelach użytkowników DirectAdmin oraz cPanel. Szybko sprawdzisz, kiedy po raz ostatni Twój serwer miał przerwę w działaniu. W ten sposób szybko zorientujesz się, czy pokrywa się to z problemami w działaniu Twojej witryny.

Uptime z linii poleceń

Uptime serwera czy hostingu możesz sprawdzić na własnym komputerze. Wystarczy tylko, że nawiążesz połączenie terminalowe SSH ze swoim miejscem w sieci. Niezbędne jest do tego posiadanie konta shell, pozwalającego na dostęp do usług terminalowych. Po otwarciu linii poleceń i zalogowaniu się, musisz jedynie zainicjować operację. Zrobisz to, wykorzystując do tego znane Ci już polecenie uptime. Zadziała to podobnie jak w przypadku sprawdzania uptime’a własnego systemu operacyjnego. Błyskawicznie wyświetlony zostanie termin ostatniego uruchomienia serwera.

Uptime w DirectAdmin

W przypadku DirectAdmin sprawdzenie czasu pracy systemu jest stosunkowo łatwe. Wystarczy tylko, że:

  • zalogujesz się na swoje konto w panelu DirectAdmin,
  • naciśniesz ikonę „Informacje o systemie i pliki”,
  • przejdziesz do zakładki „Informacje o systemie”.

W tym miejscu musisz poszukać segmentu o nazwie „Uptime” lub „Czas pracy systemu„. Jego wartość będzie określona w formacie „dni, godziny i minuty„. To czas, jaki minął od ostatniego, ponownego uruchomienia.

Wiele firm chwali się danymi uptime otwarcie, szczególnie gdy wyniki są satysfakcjonujące. W innym przypadku możesz skontaktować się ze wsparciem klienta i zapytań o to bezpośrednio.

Uptime w cPanel

W przypadku korzystania z cPanel najpierw musisz zalogować się na swoje konto użytkownika. Następnie przejdź do sekcji zawierającej informacje o serwerze. Znajdziesz tam m.in. jego typ, wersje czy zużycie CPU. Wśród wypisanych danych podany będzie także „server uptime”, czyli informacja, na której Ci zależy.

Podobnie jak w przypadku DirectAdmin, konto w cPanel udostępniać może Ci hostingodawca a dane do niego wysyłane są zazwyczaj mailem po założeniu konta hostingowego.

Zewnętrzne narzędzia monitorujące uptime i nie tylko

Samodzielne sprawdzanie uptime nie dostarczy Ci wszystkich potrzebnych informacji. Owszem, dowiesz się, ile czasu minęło od ostatniego uruchomienia serwera. Pomoże Ci to w wyjaśnieniu problemów, jakie wystąpiły w działaniu Twojego serwisu. Nie pozwoli natomiast na zorientowanie się, jak często takie sytuacje miały miejsce w ostatnim czasie. Nie pokaże również, jak długo trwały. Możesz jednak dowiedzieć się tego w inny sposób.

Doskonale sprawdzają się w tym przypadku zewnętrzne narzędzia do monitoringu dostępności stron, takie jak np. SuperMonitoring czy updown.io. To właśnie wyniki z tego drugiego są prezentowane na naszej stronie podczas testów hostingów. Tak zebrane dane są wiarygodne, czytelne i szczegółowe. Ich sekret polega na tym, że downtime jest sprawdzany z różnych miejsc w regularnych odstępach czasu (najczęściej poleceniem ping). Zwykle odbywa się to co minutę, ale częstotliwość ustawić możesz nawet na 15 sekund. Co więcej, test przeprowadzany może być kilkukrotnie, a lokalizacji może być wiele. Dzięki temu jesteś w stanie poznać realny uptime swojego serwera.

Poniżej raport na żywo z ostatnich 30 dni dla testowanych przeze mnie hostingów. Gdy klikniesz którąś z nazw hostingów, zobaczysz szczegółowe dane dla tego usługodawcy.

Takie rozwiązania uważane są za rzetelne, bo narzędzia są niezależne i niepowiązane z hostingodawcami. To sprawia, że serwisy oferujące miejsce na serwerach często same się chwalą osiągniętymi wynikami. Niejednokrotnie można znaleźć je na ich stronach głównych. Warto się z nimi dokładnie zapoznać, jeszcze przed podpisaniem umowy.

Wartym uwagi rozwiązaniem zewnętrznym jest usługa Always Online od CloudFlare. Może ona przydać się szczególnie osobom zmagającym się z niskim uptimem, ale nie tylko. Jej zadaniem jest przechowywanie cache plików HTML, by następnie udostępniać je użytkownikom, gdy nagle serwis przestanie działać. W ten sposób internauci mają zawsze dostęp do poszukiwanych informacji. Co więcej, to opcja dobra też, gdy przerwa w działaniu systemu zdarza się nagle, np. podczas niespodziewanego wzrostu ruchu.

Uptime a SEO

Wcześniej wspominaliśmy, że uptime ma wpływ na pozycjonowanie witryny. Teraz przyjrzymy się tej kwestii nieco dokładniej. Niemalże bezustannie działające systemy, gwarantujące maksymalnie długi czas nieprzerwanej pracy serwera, dają większą szansę na sukces witryny. Wynika to z faktu, że SEO to nie tylko słowa kluczowe czy linkowanie. Algorytmy Google przy ocenie danego miejsca w sieci biorą pod uwagę również jego dostępność dla użytkowników.

Mierzona jest ona nie raz czy dwa i w znacznych odstępach czasu. Jej „testy” (czyli po prostu odwiedziny Googlebota) powtarzane są regularnie i bez zapowiedzi. Co więcej, prowadzone są w losowych momentach dnia i nocy. W praktyce więc, im częściej serwer jest niedostępny, tym większa szansa, że na taką wpadkę trafi robot. Każdy kolejny taki przypadek wpływa natomiast na ranking witryny. Jednorazowy, pechowy przypadek, raczej nie będzie niósł ze sobą większych konsekwencji. Powtarzalność takich sytuacji natomiast sprowadzi na Twój e-biznes spore kłopoty.

Przede wszystkim witrynę, która często jest niedostępna, trudniej jest zaindeksować. Umieszczenie jej na wyższych pozycjach w wyszukiwarce również wymaga większych nakładów pracy. Nie jest ona bowiem zbyt wiarygodna dla algorytmu. Z tego powodu wskazane jest zainwestowanie dodatkowych środków również w inne sposoby jej promocji. Może to być np. wzmożone linkowanie czy zadbanie o jej perfekcyjną strukturę. Google w ostatnich latach robi wszystko, by zapewnić przede wszystkim komfort internautom. Wskazane jest zatem dostosowanie się do tej strategii również twórców stron.

Co, jeśli zignorujesz te zalecenia? Czy Twojej strony nigdy nikt nie odwiedzi? Na szczęście nie jest aż tak źle. Możesz w końcu promować ją na wiele rozmaitych sposobów. Nie każdemu w przedsiębiorcy internetowemu w ogóle zależy na organicznych wynikach wyszukiwania. Zawsze możesz też włożyć więcej starań w walkę o SEO, nawet z niskim uptime. Warto natomiast zastanowić się, czy ma to sens i jest opłacalne dla firmowego budżetu. Czasem bowiem korzystniej jest po prostu przejść do innego hostingodawcy. Wskazane jest wybranie takiego, który chwali się możliwie najwyższą wartością uptime. Warto natomiast upewnić się wcześniej, że faktycznie z tych deklaracji się wywiązuje.